Szczęśliwa siódemka na Malcie

Tak można   określić nasz  pobyt na tej niezwykłej wyspie, na którą  udało się nam dotrzeć, uprzedzając gwałtowny  skok  pandemii  w Polsce. 

W ramach Programu Operacyjnego Wiedza Edukacja Rozwój ( POWER) , finansowanego  z Europejskiego Funduszu Społecznego, wzięłyśmy udział  w międzynarodowym projekcie mobilności kadry nauczycielskiej.

Kurs pod nazwą  Fluency&Language Develompment for Educational Staff  odbywał się   w centrum szkoleniowym Executive Training Institute w St. Julian’s na Malcie.

W kameralnej, siedmioosobowej grupie, przez dwa tygodnie ( 3-17 października) miałyśmy możliwość  rozwijania umiejętności w zakresie komunikacji społecznej w języku angielskim,  w różnych obszarach tematycznych, pod kierunkiem wspaniałej lektorki Sorchy, Maltanki, urodzonej w Wielkiej Brytanii. Oprócz starannej wymowy i  intonacji angielskich fraz, pobudziła naszą nauczycielską wrażliwość  swym niezwykłym zaangażowaniem, empatią, ciekawością świata  i życzliwym zrozumieniem różnic kulturowych. Zajęcia prowadzone sumiennie od pierwszej do ostatniej minuty nie pozwalały na nudę, różnorodne formy i praktyczne treści lekcji (m.in. zakupy, podróże, relacje międzyludzkie) zajmowały naszą uwagę i aktywizowały do mówienia. Aktorskie zdolności naszej native-speaker’ki  oraz nowoczesne wyposażenie classroom’u  pozwoliły naszemu  polskiemu teamowi nie tylko zgłębić  wybrane prawidła języka angielskiego, ale również  poznać ciekawostki  kulturowe  różnych stron świata, które na Malcie się skrzyżowały w wyniku historycznych zawirowań. Szkoła zorganizowała nam, swoim studentkom, dwie wycieczki krajoznawcze z anglojęzycznym (!) przewodnikiem. Odwiedziłyśmy stolicę kraju – Vallettę oraz uroczą Mdinę. Z dnia na dzień angielskie słowa i wyrażenia nabierały życiowej treści, znikał lęk przed mówieniem w obcym języku, rosło przekonanie, że praktyczna nauka  daje wymierne rezultaty.

Podróże z całą pewnością kształcą. Horyzonty myślowe ulegają  poszerzeniu zwłaszcza w sytuacjach, kiedy uświadamiamy sobie, że inni postrzegają nas inaczej niż my sami. Okazuje się bowiem, że nasz język ojczysty odbierany  może być  przez obywateli innych krajów jako szum brzęczących dźwięków doprawionych dodatkowo porcją  słowiańskiej ekspresji. Na szczęście uśmiech i pogoda ducha wszędzie działają tak samo.

 Po zajęciach, które odbywały się od 9:00 do 14:30, zwiedziłyśmy wiele nadzwyczajnych miejsc. Codziennie wybierałyśmy nowy cel podróży, przemieszczając się pieszo lub lokalnymi środkami transportu. Miasta na wyspie leżą tak blisko siebie, że czasem trudno określić ich granicę. Po oswojeniu się z  turystyczno-rozrywkowym St.Julian’s, cieszyłyśmy się morską bryzą na promenadzie w Sliemie, kilka razy powracałyśmy do Valletty, podziwiając jej fortyfikacje, barokową architekturę i ślady  włoskich mistrzów malarstwa ( Caravaggio tworzył  tam na początku  XVII wieku). Płynęłyśmy łodzią do  Birgu ( Vittoriozy), promem na egzotyczne wyspy Gozo i Comino ze słynną Błękitną Laguną, dojechałyśmy autokarem do położonej na wzgórzach Melliehy, zażywałyśmy kąpieli słonecznych na plażach w Birzebbuga, Golden Bay, George’s Bay. Zawitałyśmy też do  dawnej stolicy Malty, wybudowanej w całkowicie rzymskim stylu,  Mdiny (Miasto ciszy), znanej m.in. z tego, że w jej okolicach, w jednej z jaskiń niedaleko Rabatu, więziono  w I wieku naszej ery Pawła  Apostoła. Można podążać śladami dziedzictwa kulturowego, jakie pozostawił na całej wyspie ten chrześcijański święty.

Wielkie wrażenie wywarło na nas  południowo-zachodnie wybrzeże Malty, gdzie w rybackiej miejscowości Żurrieq mieści się głęboka grota morska, zwana Blue Grotto, która w różnych zakamarkach mieni się paletą niebiesko-turkusowych odcieni wody. Jeśli do tego pejzażu dodać jeszcze klifowe wybrzeże, kwiaty i owoce opuncji figowej, lazurowe niebo, morską bryzę, pyszną świeżutką ftirę z tuńczykiem oraz zimną, bursztynową  kinnie ( maltańska cola)- to wiadomo, że  siedem nauczycielek (dwie polonistki, trzy ekonomistki, jedna matematyczka oraz  specjalistka od mechatroniki) naładowały baterie słoneczne na dalsze etapy swojej kariery w CKZiU.

Maseczki nam już nie straszne 😉

P.S.    Serdeczne podziękowania dla koordynatorki  projektu, p. Agnieszki Kozłowskiej, dzięki której  całe to skomplikowane przedsięwzięcie przeszło konkursowe szranki i stało się rzeczywistością, oraz   pani dyrektor Halinie Kajsturze – za to, że nam zaufała i dała zielone światło do wypłynięcia na szerokie wody  nowych możliwości.

 Joanna Drabik, Maria Gebauer, Adriana Kraik, Katarzyna Krukowska, Danuta Malczyk, Ewa Puda,  Monika Wilde-Zdobylak